Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mcrae
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:57, 10 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Zawody? Zawody w czym? Nigdy nie brałem udziału w żadnych zawodach. - odparł, strzepując z grzywki komara.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nirmette
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 16:56, 11 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
- Zachody. Zachody slonca. - Zasmiala sie cicho. Machnela ogonem i znow spojrzala na niebo. - Skoro juz wspomniane o zawodach to ja tez nigdy w zadnych nie uczestniczylam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Liria
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z daleka...
|
Wysłany: Śro 2:33, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wbiegła w srodku nocy na skaliste wybrzeże. Staneła w tym miejscu gdzie niegdyś była z Credo. Przypomniała sobie to wszystko co tu razem robili. Płakała. Bo Credo ją zostawił. Odszedł nagle. Teraz ma tylko przyjaciółkę. a może aż przyjaciółkę? Stała tu i płakała. w końcu odbiegła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mcrae
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 20:48, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na Lirię. Chyba nie płakała z jego powodu? Miał nadzieję, że miał rację. Skubnął Nirmette w grzywę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nirmette
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 22:10, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Skubnela go w szyje, patrzac za Liria. Zdziwilo ja troche nagle przybycie i wybycie klaczy. Spojrzala uwaznie na ogiera. - Zapytam jeszcze raz. Lubisz zachody slonca? - Wywalila lekko jezyk.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nirmette dnia Czw 22:10, 13 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divinity
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:41, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Klacz weszla na wybrzeze tanecznym krokiem. Spojrzala na obecne tu konie pustym wzrokiem. Zaplakana klacz o zlamanym sercu. Flirtujaca para. Czym teraz byla milosc? Czy wlasnie tym? Pozadaniem? A gdy ono przemijalo zoastawaly polamane serca? Prychnela cicho gleboko dotknieta ta nieprawoscia.
Szybkim, aczkolwiek pelnym gracjii krokiem odeszla w miejsce ktore bylo oddaleone od tych nic nie wartych stworzen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dashuri
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 22:57, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wchodząc na plaże rozejrzał się dookoła siebie. Sami zakochani. I jedna samotna. Trzeba zagadać pomyślał. Podszedł cicho do klaczki.
-Witam panią - zagadnął - Tak sama? Tutaj? W otoczeniu miłości?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divinity
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:02, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Milosci? -parsknela zdziwiona. -Czy to nazywasz miloscia? Jesli tak to wole obejsc sie smakiem. -powiedziala swym przeslodkim cynicznym glosem.
-Witam... -dodala i kiwnela glowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dashuri
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:06, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Miłości, nie miłości? Któż to teraz wie. Nawet największa wyrocznia nie zdoła przewidzieć cóż nam lot spłatać zamierza. To jest właśnie w życiu najpiękniejsze: nieprzewidywalność. - westchnął. Po czym dodał - Laukoz zwą mnie. A pani?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divinity
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:11, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nieprzewidywalnosc? Ogier dobrze to ujal... Takie bylo zycie. A co dla niej planowalo jutro?
-Laukoz. -powtorzyla by zapamietac. -Mnie zwa Divinity. -odparla zdziwiona wlasna szczeroscia. Ostatnio bardzo sie zmienila. Ale smutek pozostawal...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dashuri
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:15, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Boskość...-Mruknął. Klacz wydawała mu się zamknięta w sobie. Niedostępna.-Co cię trapi?- zapytał niepewnie, nie wiedział czy może przejść od razu na ty.-
Strach przed jutrem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divinity
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:27, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Nie... -powiedziala bezamietnie. To bylo wlasciwie wszystko co powiedziala. Niby czemu miala mowic komus kogo nie zna co mysli? Wystarczylo za bawila sie ze zrebakami. To i tak byla kompromitacja... Div nareszcie odnalazla stara siebie. Znow byla opryskliwa i cyniczna. Jak milo... pomyslala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dashuri
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:32, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-To co?- Dociekał. Nie lubił gdy nie udzielano mu odpowiedzi. Znał takie osoby jak ta klacz. Całą swą złość wywalają na innych, nawet nie próbują się powstrzymać. Mówią co myślą. Nie ważne co pomyśli sobie o nich rozmówca, dla nich ważne są tylko one i ich cierpienia. Nie powiedział jej jednak tego. Lubił dawać drugą szansę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Divinity
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 14 Sie 2009
Posty: 118
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:40, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
-Widze ze nie dasz mi spokoju. -powiedziala sarkastycznie. -Otoz to co tu widzimy nie jest miloscia... To pozadanie! Obluda! Prawdziwa milosc wyglada inaczej... Ja ja sobie inaczej wyobrazalam. I przez moje marzenia, przez zadufanie w jednej i niezmiennej prawdzie stracilam ja na zawsze. A byla tak blisko... Wyciagal do mnie rece! -wyrzucila z siebie. Czemu? Czmu to robisz glupia? Slyszala krzyk w swojej glowie. Div zapragnela plakac, ale przy innych nie wypadalo... Nie lubiala plakac. Czula sie wtedy slaba. Dlatego siedziala nadal w tym miejscu, gdzie umiala nad lzami zapanowac. Nie chciala zostac sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dashuri
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 433
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 23:47, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Spojrzał na klacz ze smutkiem. Delikatnie musnął ją chrapami. -Przepraszam. Nie wiedziałem. Przykro mi - wyszeptał. Była teraz taka sama. Z silnej i pięknej klaczy przeobraziła się w źrebaka potrzebującego opoki. Wstrząsnęły nim dreszcze. Uświadomił sobie sens jej słów. Jej cierpienie nie było udawane. Było wręcz namacalne w powietrzu. -Nie jesteś sama.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|