Skaliste wybrzeże

Dukat

Odpowiedział na jej zaczepkę skubinięciem jej w szyję.. - Co tutaj robisz ?- zapytał rozmówczynię.

Auraya

- Podziwiam widoki ? Prowadzę konwersację ? - uśmiechnęłam się spoglądając na niego. Zaczęłam schodzić na plażę.
- Uwielbiam morze zimą... - dodałam po chwili patrząc na spadające powoli płatki śniegu.

Dukat

-Tak.. plaża rzeczywiście wygląda wspaniale pokryta białym puchem..- powiedział, ale nie poszedł za klaczą, może chciała byc sama,a jego towarzystwo było jej zbędne.. Uniósł łeb i głęboko zaciągnął się mroźnym, krystalicznie czystym powietrzem.

Invent

Sadako

- Tak, tak... - powiedziała zrywając głowę z jego kłębu i w uśmiechu rozejrzała się wokół. W nocy musiał padać śnieg, ponieważ nawet w nikłym świetle księżyca wszystko wydawało się być białe, pokryte lekkim puchem. Zniżyła łeb i dotknęła pyskiem podłoża, nie myliła się, śnieg nadal padał, lecz dopiero teraz to zauważyła. Ruszyła wolnym krokiem, nie przejmując się dalej zimowym krajobrazem. Myślała o Invencie.

Invent

Szedł długą chwilę w milczeniu, nie mowiąc zupełnie nic. Chciał poruszyć pewien temat, jednak nie miał pojęcia jak zacząć. I w ogóle czy wypadało o tym mówić. Spojrzał w niebo. Również dopiero teraz zauważył białe płatki spadające na jego pyszczek. Spojrzal na Sadako. - Mogę się zadać Ci jedno pytanie? - wspiął się na odwagę, równocześnie przystając na chwilę... Patrzył prosto w jej oczy.

Sadako

Spojrzała na niego lekko zaskoczona, nie spodziewała się, że w tym momencie cisza zostanie przerwana. Drgnęła, ale pozostała nadal patrząc na ogiera, zmieniła swój wyraz "twarzy" na normalny, nic nie wyrażający.
- Zależy jakie... Tak, możesz. - powiedziała, podejrzewając coś jego słowach. Nie odzywała się już. Czekała.

Invent

Lekko skrępowany spojrzal jej głęboko w oczy. Chcial miec juz to za sobą... - Moje pytanie jet dość dziwne, ale jak już zacząłem to skoncze. A wiec Sadako, chciałbym wiedzieć, jaki masz do mnie stosunek. Domyślam się że traktujesz mnie jak przyjaciela, a raczej mam taką nadzieję, ale chciałbym wiedzieć czy to jest tylko przyjaźń? I czy gdybym spytał się teraz o partnerstwo, dostałbym kosza? ... - powiedzial niemal na jednym wdechu. Uff... to bylo dosc trudne dla niego. Zwlaszcza że stracil jedna swa partnerke, a po tym dość cieżko obchodził się w tego typu sprawach. Właściwie to nie mial na mysli zwiazku od teraz, już, tu! Po prostu chciał wiedzieć... Może po to aby na przyszłość się nie łudzić?! ... Stał nadalpatrzc jej oczy i wyczekiwał odpowiedzi...

Sadako

- Tego, to się nie spodziewałam, ale skoro mówimy szczerze... - zaczęła robiąc małą przerwę na myślenie nad dalszą częścią jej wymowy. - Owszem, traktowałam cię jak przyjaciela, do teraz... Sama nie wiem co powiedzieć... Właściwie jesteś kimś ponad przyjaźń, nie sądzę żabyś dostał kosza. - dokończyła robiąc przerwy pomiędzy nowymi zdaniami. Żeby rozładować dość napiętą atmosferę pociągnęła do za grzywkę szczerząc się przyjaźnie.

Invent

Kamien spadl mu z serca. Poczół się szczesliwie... naprawde szczesliwie od dość sporego czasu...- Jeszcze jeno pytanie... - powiedział trącając ją przyjaźnie pyszczkiem... - A mianowicie.- zaczał- Chciałabyś tego? Chciałabyś się związać ze mną? - oczekiwal na szczera odpowiec. Napwno nie znioslby nastepnego zawodu milosnego, a juz napewno nie wyobrazal sobie aby Sadako cierpiala bedac z nim...

Sadako

- Nie mam zielonego pojęcia, ale gdyby tak spróbować... - powiedziała bez żadnego widocznego wyrazu i spojrzała w jego oczy, aby choć przez chwilę utonąć w jego głębokim spojrzeniu. xDD <bez pomysłu>

Invent

Uśmiechnął się i zbliżył sie do niej maksymalnie. Pocałował ją w usta... Traz już wiedział że jest na to gotowa. Zarówno on jak i ona. Juz po chwili stał nieco dalej patrzac na nia z wielkim wdziekiem w oczach. - Więc co Ty na to aby spróbować? - spytal. Był w 100 % pewien swego ytania i tego co czuje do Sadako...

Sadako

// Zaskoczenie! Odpowiedź brzmi NIE XDD //

Spiorunowała go wzrokiem, jednak nie było to żadnym okazem wrogości. "Te, Romeo nie bądź taki pewnien." - pomyślała.
- Hej, hej pamiętaj spróbować nie oznacza na pewno. - powiedziała, najwyraźniej będąc niepewna. Zaraz znów się uśmiechnęła, patrząc na niego swym normalnym, obojętnym wzrokiem. <brak pomysłów C.D>

Invent

//Oszz Ty! Ranisz uczucia Inventa xDD ... //

Domyslal sie iż tak właśnie zareaguje. No cóż nie chcial nalegac. Sam nie do konca byl pewien ileby to przetrwal. A moze jeszcze nie jest pora? ... - Ja tylko spytalm!...- powiedzial i usmiechnął sie na powrót.- Jak bedziesz gotowa to powiedz... - dodal po chwili i wyszczerzyl sie do niej...

Sadako

//jam łasica! no comment//

"Gotowa, co on sobie myśli?" - zachodziła w głowę, nie pojmując czemu tak dziwnie się wyraża, kurcze co to ma być?
- Gotowa na co? - spytała podchwytliwie, ciekawa jak z tego pytania uda mu się wybrnąć, choć znała jego pomysłowość i być może zrobi to szybko i nawet się nie zawacha.