Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shiro
o Przywódca
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 0:22, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Przystępował spacerowym krokiem od czasu do czasu strzelając w powietrze z ciemnego ogona. Noc była przyjemna, to też postanowił wybrać się na mały spacerek po plaży. Jak sam uznał 'To jeszcze nikogo nie zabiło.'. Dlaczego miałby więc się powstrzymywać od tego? Od czasu do czasu zerkał na kojąco szumiącą wodę w zastanowieniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Al-Hattal
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 0:41, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wbiegła lekko i rozejrzała się wkoło. Dawno tu nie była. Podeszła powoli na skraj skalistej półki i spojrzała w dół. Czyżby wróciły wspomnienia...?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiro
o Przywódca
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 0:47, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wspomnienia wspomnieniami, on jednak ich nie posiadał. Jego historia w tymże miejscu dopiero się zaczynała i miał nadzieję, że nie będzie musiał go opuszczać. Zastrzygł uszami słysząc stukot kopyt innego zwierzęcia. Skierował ucho w tamtą stronę, jednak dopiero po jakimś czasie obrócił pysk w stronę karej. Postawił na nią oboje uszu. Wahał się czy podejść.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Al-Hattal
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 0:54, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Wyczula obecność innego konia i uniosła łeb by spojrzeć w jego stronę. Nie znała go. Nie rozmawiała ostatnio z nikim i czuła się samotna, jednak nie miała odwagi odezwać się do ogiera. Spuściła więc łeb i znów zapatrzyła się w dół myśląc o swojej przeszłości.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiro
o Przywódca
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 1:00, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zauważywszy, że raczej nie ma złych zamiarów poczuł się nieco pewniej. Gdyby coś knuła, to już by to pewnie uczyniła. Zaraz po tym, jak go zauważyła. Nie wiedział jednak, że klacz nie była świadoma jego obecności tak od razu. Ruszył w jej stronę lekkim krokiem próbując jak najmniej hałasować, choć i tak większość zagłuszały fale.
- Merhaba, miła panno.- powitał klacz przywitaniem z jego stron. Nie miał po co go zmieniać, a już był do niego przyzwyczajony w jakimś znacznym stopniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Al-Hattal
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 1:10, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dawno nie słyszała głosu innego konia i wydawało jej się że to co słyszy to złudzenie. Jednak podniósłszy łeb zrozumiała że jest w błędzie. Patrzyła przez chwilę w milczeniu na ogiera w ciszy analizując jego słowa. Przymrużyła oczy literując słowo powitania. -m-e-r-h-a-b-a...już to kiedyś słyszałam...- myślała. Na jej pysku po raz pierwszy od dawna pojawił się uśmiech. Nie wymuszony lecz prawdziwy. To słowo przywołało jej wspomnienia z pobytu na pustyni. Ktoś tam ją tak wtedy powitał i zapadło jej to w pamięć. - Witaj nieznajomy. Nie jesteś stąd, prawda?- Spytała. Pytanie to mogło wydawać się to dziwne lub niegrzeczne ale klacz na prawdę dawno nie rozmawiała z nikim i nie zastanawiała się nad tym jak druga strona odbierze jej słowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiro
o Przywódca
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 1:20, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
On i tak by się nie obraził. Nie miał za co, bo jej nie znał. On nie miał w zwyczaju oceniać koni bez wcześniejszego poznania ich. Taki typ charakteru mu na to nie pozwalał. Chciał być sprawiedliwy i kiedy tylko mógł, to się spełniał właśnie w taki sposób.
- Prawda. Pochodzę z odległych stron mając nadzieję, że tu będzie mój nowy dom...- rozmarzył się nawet przez chwilę myśląc o własnym kącie na dłużej, niż parę miesięcy. Grono przyjaciół i znajomych w pełnym zrozumieniu i akceptacji.
- Zwą mnie Toshiro, a Ciebie droga Pani?- przedstawił się zaraz uprzejmie. Wolał być ze swoim rozmówcą na 'ty', niż mówić do kogoś per Pani, Pan... On sam tego nie lubił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Al-Hattal
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 1:30, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Speszyła się trochę słysząc taką odpowiedź, gdyż liczyła na to że dowie się skąd Shiro pochodzi a właśnie zreflektowała się, że nie wypada o to pytać wprost... Bardzo chciała spotkać kogoś kto był na pustyni i porozmawiać z nim o tym miejscu, lecz na razie jej się to nie przytrafiło. Uśmiechnęła się więc leciutko i powiedziała- Al Hattal. Miło Cię poznać. - Zamyśliła się na krótką chwilkę po czym szybko wróciła do rzeczywistości i spojrzała znowu na ogiera. - Chcesz powiedzieć, że prowadziłeś raczej włóczęgowskie życie jak do tej pory? Nie byłeś w żadnym stadzie? - Powiedziała. - Znów niedyskretne pytanie...cholera...- Pomyślała przygryzając dolną wargę i czekając na odpowiedź jaka by ona nie była...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Al-Hattal dnia Śro 1:54, 31 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiro
o Przywódca
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 1:36, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Po zadaniu mu kolejnego pytania zauważył jakoś to zmieszanie u klaczy. Czyżby coś było nie tak? On sam nie odczuwał żadnego dyskomfortu w rozmowie z nią, więc nie wiedział czym tutaj się przejmować. Wszystko było jak dla nie w najlepszym porządku.
- Tak, można spokojnie to powiedzieć. Wiele podróżowałem i w tym czasie byłem w paru stadach... Jednak po jakimś czasie odchodziłem. Nie wiem. Serce podpowiadało mi, że coś lepszego czeka na mnie tuż za rogiem. Może tutaj je znajdę.- wykonał ruch mający być odpowiednikiem wzruszenia ramionami u ludzi, przy tym uniósł wzrok ku niebu z niepewnym uśmiechem. Nie wiadomo co przyniesie nam jutro, czyż nie?
- A jak wygląda ta sytuacja u Ciebie?- zagadał zaraz. Jak już jesteśmy w tym temacie, to go ciągnijmy. Zawsze coś z tego może wyjść. Takiego jak inny temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Al-Hattal
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 1:51, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Uśmiechnęła się lekko i westchnęła. - Cóż...moje życie pełne jest ciągłych zmian i zrządzeń losu. Przybyłam do tej krainy dawno temu i żyło mi się tutaj bardzo dobrze jednak pewne wydarzenia zmusiły mnie do odejścia. Myślałam że nigdy już nie wrócę w te strony, jednak wiatr przygnał mnie znów w te tereny...- Powiedziała to z lekkością. Nawet wspomnienie o 'wydarzeniach' nie zmąciły jej humoru i nie wpędziły w dziwny stan w którym jej serce zaciskało się niczym miażdżone kolczastym drutem a łzy płyną same bez opamiętania. - A teraz jak wygląda Twoja sytuacja? Jesteś w jakimś stadzie? - Spytała widząc że koń nie ma nic przeciwko jej ciekawości. Rozluźniła się wyczuwając jego spokój.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shiro
o Przywódca
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 1:58, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Lubił zarażać innych swoimi humorkami. To było tak pozytywne uczucie. Szkoda mu było klaczy. Pewne wydarzenia... Pewnie musiały być to dla karej ciężkie chwile, skoro zdecydowała się opuścić tą krainę. On osobiście jeszcze nie był we wszystkich jej zakamarkach, więc nie wiedział co w tamtym momencie straciła bądź z własnej woli opuściła. No nic. Miał jeszcze bardzo dużo czasu na zwiedzenie tych stron, więc na pewno to kiedyś zrobi.
- Tak, ale wcale tego nie czuję. Obecnie przewodzę w gruncie rzeczy nie istniejącemu w dzisiejszych czasach stadu. Nie słyszałem od nikogo, by ktokolwiek należał do stada wiecznej młodości, więc na tę chwilę jestem zmuszany do przebywania na terenach tego stada w samotności. Tak bardzo chciałem tego uniknąć...- westchnął, a miły uśmiech nie schodził z jego warg. Uśmiech przedłużał życie o jakieś pięć minut, więc warto było. Poza tym, dlaczego by się nie uśmiechnąć do Hattalki?
- Wybacz, muszę Cię już opuścić. Mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.- ukłonił jej się grzecznie łbem, po czym poszedł w swoją stronę.
/nmgt/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Shiro dnia Śro 2:08, 31 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Al-Hattal
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany: Śro 2:08, 31 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Jego uśmiech był zaraźliwy i mimo że klacz poczuła ukłucie bólu słysząc co mówił o stadzie uśmiechnęła się znowu. Co się ze mną dzieje?- Myślała zdziwiona. Uśmiech rzadko witał na jej pysku ostatnimi czasy. - Wiesz, ta kraina jeszcze niedawno była zupełnie opustoszała, myślę, że Twoje stado się zreaktywuje w niedługim czasie. Ja należałam do stada Nieustającego Galopu....- Zasmuciła się wspominając o tym. Kochała swoje stado, a teraz ono nie istnieje... - A więc jesteś przywódcą... - Chwyciła się tego wątku żeby powstrzymać napływające jej do oczu łzy. - Dziwnie mieć stado bez członków. Ale nie przejmuj się, w tej krainie tylko jedno stado nie narzeka na brak chętnych do bycia w nim. - Powiedziała z przekąsem. Nigdy nie lubiła 'złego stada'.
Zdziwiła się zachowaniem ogiera i nieco ją je zirytowało. Prychnęła z pogardą. Nie znosiła, kiedy ktoś się tak zachowywał. Machnęła nerwowo ogonem, po czym odeszła stamtąd wolnym stępem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Al-Hattal dnia Nie 21:24, 11 Wrz 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|