Zachód Słońca

Holy

- A kto powiedział, że uważam? Stwierdziłam po prostu, że cię poznałam i tyle. - Również się wyszczerzyła, posyłając mu dumny uśmiech a potem mrugnęła zalotnie.

Lord

Wszedł powoli,pewnym krokiem.Spojrzał na niebo i słońce. Było takie piękne pomyślał sobie.Szedł wzdłuż morza.

Illiard

Wbiegł na plażę z uniesionym ogonem i wysoko trzymanym łbem. Galopował bez ustanku w kierunku słońca. Jego cień biegł tuż obok niego, ścigali się do ostatniej kropli potu. Illiard wpatrywał się w zachód jak zaczarowany, nic nie mogło go powstrzymać

La' Mistress

Klacz zjawiła się nad morzem tak nagle. Prawie niezauwarzalnie, lecz jednak dąło się ją dostrzec. Widząc kasztanowego ogiera zarżała dość głośno. Przystanęła dość blisko brzegu, wzrok wbijając w tafle wody.

Illiard

Ogier był jak we śnie, nic nie słyszał, nie wiele widział. Nagle poczuł dość mocne uderzenie na swym ciele. W tym momencie wpadł wprost na białą klacz. Otrząsnął się próbując wstać.

La' Mistress

- Mógłbyś uważać na to co robisz. - Rzuciła zimno w stronę ogiera gdyż zabolał ją upadek. Fakt nie był to ból straszny, ale jednak był. Wspaniały początek znajomości. Podniosła się z lekkim trudem, patrząc na nieznajomego. - Witaj. - Przywitała go, gdyż jakąs kulturę posiadała. - La' Mistress.

Illiard

Wstał powoli i cofną się kilka kroków. - Przepraszam - rzucił nie wiedząc co powiedzieć. Skinął łbem klaczy na przywitanie - Illiard - przedstawił się i spojrzał zaciekawiony na klacz.

La' Mistress

- Następnym razem bardziej uważaj. - Mruknęła obojętnym tonem. Machnęła ogonem w celu odgonienia owada, po czym zastrzygła uchem. - Jak mija dzień? - Zapytała, ot co.

Illiard

Spojrzał na klacz która wydawała mu się "sztywniaczką" . Machną obojętnie ogonem . - Całkiem dobrze - odparł sucho i zastrzygł uszami w kierunku morza.

La' Mistress

Nie była "sztywna" oj nie. Po prostu ich znajomość źle się zaczęła. - Rozumiem, rozumiem. To podobnie jak u mnie. - Odpowiedziała, kiwając łbem na boki. BYła znudzona. Po krutkim czasie postanowiła pokłusować brzegiem morza. I tak też zrobiła. Obejrzała się za siebie, zerkając na ogiera, lecz zaraz podązyła wzrokiem w dal.

Illiard

Kiwną łbem i powędrował wzrokiem za klaczą. Po chwili odwrócił od niej wzrok i podszedł do brzegu wpatrując się w zachód. Machną ogonem i zerkną na klacz.

Auraya

Przykłusowałam na plażę. Obejrzałam się by sprawdzić, czy Dashuri za mną biegnie. Zatrzymałam się w wodzie tak, że sięgała mi do połowy nóg.

Illiard

Spostrzegł następną, białą klacz. Ten kolor jest osobliwy. Pomyślała i trzepną ogonem, nie znał tu nikogo. Czuł się strasznie samotnie, nie miał się do kogo odezwać , wszyscy odeszli.

La' Mistress

Po krótkim czasie zmieniła swój kurs drogi, znikając w oddali. Znudzona. Oj była znudzona.

Igaro

Na plaży pojawił się potężny ogier - Igaro . Przystanął na wydmie a wiatr rozwiał mu grzywę . Uśmiechnął się w zamyśleniu jaki tu piękny widok ujrzał . Czekał tu na kogoś .Zmrużył oczy .