Dziki step

Geronimo · Gość

- To prawda. - przyznał w zamyśleniu.
- Czego chciałabyś się o mnie dowiedzieć? - zapytał po chwili.
Byli już pod drzewem. Spojrzał na Nią swoimi brązowymi oczami, czekając aż klacz zada mu jakieś pytanie.

***

Pod drzewem, owszem było chłodniej, lecz nie była to wilka różnica temperatur. Westchnął ciężko. Suche powietrze połączone ze słońcem nie dawało najlepszych efektów. Mimo to uśmiechnął się do kalczy.

*Jak się podoba nowe wcielenie (av i podpis) Gerka? xDD*

Beatrice

Curre Calypso

*Ten koń na avie ma CzoPa xD Poza tym cudo *.* *

-Więc..
Zaczęła, nieco ospałym stepem zaciągając się pod cień drzewa.
-..Co Cię tu sprowadziło ?
Spytała swobodnie, pytania zawsze sprawiały jej pewną trudność, choć od kiedy udzielała szkoleń, ta bariera została zatarta...
I ona się uśmiechnęła entuzjastycznie.

Geronimo · Gość

*Ważne, że " poza tym cudo" xD *

Zastanowił się chwilę.
- Podróżowałem po świecie w poszukiwaniu miejsca lepszego niż, tam gdzie się urodziłem, aż w końcu znalazłem się tutaj. Postanowiłem zostać chociaż, prez chwilę... - powiedział wreszcie.
- Jeszcze jakies pytania? - zapytał po chwili.

Curre Calypso

*Boziu, ta rozmowa..Spotkanie ogółem ma chyba z 5 stron..Na morzu tez liczyłam xD *

-Może ty mi coś zadasz..
W pewnym sensie pytanie..No nie ?
Cv po raz setny odciążyła zadnią kończynę, jakby od niechcenia.

Geronimo · Gość

*łoo dobre!*

Zastanowił się.
- A o co mógłbym cię zapytać? - spytał.
Przestąpił z nog na nogę i spuścił nisko łeb, zastanawiał się nad tym, które z pyań mógłby zadać klaczy.
- Jesteś przywódcą stada SW?

Curre Calypso

Zastrzegła uszyma.Nieco zmieszana..
-Tak jestem...
Powiedziała obojętnym tonem.Nigdy poważnie nie zastanawiała się czy ta posada zmienia ją w jakiegoś nadzwyczajnego konia..
-Szczerze mówiąc..Nie wiem czy się nadaję..
Powiedziała obojętnym głosem...Owszem lubiła byś cząstką społeczności, pomagać i zapełniać szeregi SW. Lecz zawsze było jakieś ale..

Geronimo · Gość

- Przepraszam, nie powinieniem. - powiedział cicho.
Przymrużył oczy i odwrócił łeb. Zaraz jednak znów patrzył na klacz. Jego czarne oczy były teraz niczym odchłań. Pochłaniały światło, które padało przez 'dziury' w koronie drzew.

Curre Calypso

-Czego nie powinieneś ?..
Spytała doń ironicznie, podnosząc arabski łeb.Po chwili ponownie zawieszając do na poziomie klatki piersiowej..
-..Nie przepraszaj, nie masz za co..
Powiedziała cieplej, podniosła swe czarne ślepia na ogiera, mierząc się z jego spojrzeniem.

Geronimo · Gość

Na jego pysku pojawił się zarys ironicznego uśmiechu.
- Twoja kolej. - powiedział głośniej.
Machnął ogonem kilka razy, słychać było tylko świst przecinanego powietrza. Znów przestąpił z nogi na nogę.

//Tak sobie myślę... wstąpić do SW? //

Curre Calypso

*Mnie się pytasz..Jeśli tak ,to ja na to..JESZCZE SIĘ ZASTANAWIASZ ? TAK!! *

-Moja powiadasz..
Mruknęła cicho, westchnąwszy po chwili.
-..Miałeś kiedyś styczność z ludźmi ?
Spytała świadomie, niewinnym głosem, starając się nie skrzywić Sama myśl o ludziach kuła ją w samo serce...

Geronimo · Gość

- Miałem. - odparł zdławionym głosem, ponieważ nie lubił wspominać o tych przeżyciach w przeszłości - Mieszkałem kiedyś w wiosce pełne ludzi, w stajni. Chcieli mnie ujeździć, pnieważ póbowało wielu, a żadnemu się nie udało oddali mnie do pracy w przeciąganiu różnych ciężkich przedmiotów. Zostałem wykorzystywany do wilu różnych prac, lecz nie przynosiły one żadnego efektu, poniewaz się buntowałem. Daletego mam kilka blizn. Kiedy uznali, że do niczego się nie nadaje sprzedali mnie do pewnej kobiety. Zacząłem jej nawet ufać, ale jak znów zobaczyłęm siodło, ostrogi i palcat, nie spodobało mi się to, zortała mi tylko ucieczka, więc to zrobiłem... Dalej opowiem tylko ogółem, że błąkałem się po świecie i natrafiłem na tę krainę, która nawet mi się spodobała. - powiedział i westchnął.
- A ty? - zapytał uznając, że teraz on zada pytanie.

Curre Calypso

Wysłuchawszy uważnie historii Gerka, westchnęła cicho.
-Urodziłam się w południowej części Ameryki-Teksasie.Po mnie przyszły jeszcze na świat SS i Galopada...Los dał mi w kość, wkrótce jednak przybłąkałam się tutaj..
Powiedziała objętym głosem.Miała nadzieję iż ogier nie będzie drążył tematu, który przywoływał bolesne wspomnienia.Uśmiechnęła się ciepło po czym ugieła kończyny i z głuchym tąpnięciem legła na suchą ziemię.

Geronimo · Gość

Nie miał zamiaru kuntynuować tego tematu. Sam ne lubił opowiadać o swojej przeszlości lecz ufał klaczy.
- Rozumiem. - uciął krótko ten jakże draniący jego umysł temat.
Powietrze było suche, słońce kłoniło się ku zachodowi. Pomyślał, że to nawet dobrze, być może w nocy będzie chłodniej.
- Czy chcesz wiedzieć coś jeszcze? - zapytał tylko i sam położył się naprzeciw klaczy, utrzymując z nią kontakt wzrokowy.

Curre Calypso

-Możliwe..
Powiedziała zmęczonym głosem, przymykając ciemne ślepia.
-..lecz nie teraz..Co za dużo to nie zdrowo..
Powiedziała, po raz drugi powtarzając tę samą sentencję.Położyła szlachetny łeb na suchej, ubitej ziemi..

Oświadczam iż weny brak xD