Forum W W G Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Zatoka Burzy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 22, 23, 24  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W W G Strona Główna ->
Inne Miejsca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:12, 28 Maj 2010    Temat postu:

Przeleciało mu przez myśl, jak rozgadana jest klacz i, zapewne, próbować będzie odpowiedzieć na każde zadane jej pytanie. Oczywiście, nie przez niego, tylko tak ogólnie zostało powiedziane.

Murlough stał w milczeniu i, jednakże patrzył się jakby w klacz, jego spojrzenie wędrowało za nią, a nie koncentrowało się na arabskiej siwce. Wpatrzony był bowiem w migoczące na horyzoncie białe światła mrukliwej, basowej burzy, która nadchodziła znad wschodu i mruczała coraz głośniej.

Ogier - mimo wypowiedzi klaczy - postanowił na razie nie zaspokajać ciekawości nieznajomej. Także nie pytał o jej splot liter, które potocznie nazywamy imieniem. Dla Murlough'a nie miało to większego znaczenia. Po co poznawać kogoś, skoro i tak prawdopodobnie nigdy więcej się go już nie ujrzy? Poza tym on nie był typem romantycznego konia, który uganiał się za każdą klaczą. Nie, on tylko zmierzał za w... zresztą, nie ważne za kim, to jego sprawa i tylko on wie, gdzie ma zmierzać. Niestety, dzisiejszej nocy zboczył z drogi. Cóż, zezwolili mu na to.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nassira
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:20, 28 Maj 2010    Temat postu:

Nassira uniosła brew do góry, zerkając na ogiera. Prychnęła cicho, pozwalając sobie obdarzyć go chłodnym spojrzeniem. Stare nawyki siwej, raz po raz dawały o sobie znać. Już teraz Murlough mógł zauważyć, że arabka zdecydowanie nie należała do osobników cierpliwych. Chrząknęła znacząco, chcąc sprowokować konia do wypowiedzenia choć kilku słów. Cóż, właściwie to raczej nie zadowoliłaby się tym. Bardziej chodziło jej o inteligentną konwersację, ale jak tu takową poprowadzić, jeśli rozmówca nie zaszczyci cię nawet burknięciem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:31, 28 Maj 2010    Temat postu:

Przeszedł obok klaczy, a Evra, gdy zbliżył się siedząc na karku ogiera, skrzeknął coś nieprzyjemnie prosto w pysk klaczy, zawiało jego ohydnym smrodem z dzioba.

Murlough przewrócił niewidocznie oczyma i skarcił cicho ptaszysko, mrucząc pod nosem jego imię; - Evra. - mruknął wręcz niesłyszalnie, ale jeśli bardzo wytężyłaby słuch usłyszała by jego głos madame o imieniu Nassira. Ogier zorientował się teraz, że klacz - jeśli byłaby tak naiwna - mogłaby pomyśleć, że koń właśnie tak się nazywa.

Siwy zakpił sobie w duchu, gdy podchodził do rozmokłego brzegu jeziora, czy czym to jest. Schylił się do tafli wody i wziął łyk, by zaspokoić pragnienie, które męczyło go od długa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nassira
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 18:52, 28 Maj 2010    Temat postu:

Nassira skrzywiła się nieznacznie, wyczuwając odór, buzujący z pyska ptaka. Odrzuciła łeb do tyłu, lekko zniesmaczona. Faktycznie usłyszała jakieś słowo. Evra, tak? Hm, to pewnie imię. Najprawdopodobniej tak jest. Klacz spojrzała podejrzliwie na Murlough. Skoro wcześniej nie odezwał się prawie wcale, to teraz z pewnością przedstawiłby się z szerokim uśmiechem na twarzy. Cóż, to naprawdę dołujące, ale arabka nie należała do naiwnych.
Parsknęła. Burza przywędrowała do miejsca, w którym stali. Siwa położyła uszy po sobie i cofnęła o krok, co było dość irracjonalnym posunięciem z jej strony, gdyż z pewnością te pół metra nie uchroni jej przed deszczem i piorunami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:44, 28 Maj 2010    Temat postu:

Duże zimne krople spadające z nieba, a właściwie granatowej chmury spływały po jego siwej, brudnej sierści. Grzywka ,pozlepiana, rozpuściła się i przykleiła do jego czoła. Spojrzał kątem oka na siwkę stojącą nieopodal za nim i parsknął cicho.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nassira
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:32, 28 Maj 2010    Temat postu:

Szczerze mówiąc, to ogier zaczął Nassirę nudzić. Tajemnica przestała ją pociągać, kiedy zdała sobie sprawę, że... mniejsza z tym. Magia gdzieś zniknęła. Podniosła łeb do góry, przymykając oczy przed wielkimi kroplami, spadającymi z nieba.
- Wydusisz z siebie choć kilka zdań, czy mogę liczyć tylko na traktowanie siebie nawzajem jak powietrze, w ewentualności jak głaz leżący na swojej drodze? - Mruknęła na tyle głośno, by Murlough mógł usłyszeć jej słowa.
Nassira w żadnym wypadku nie była dobrą duszyczką, ale jednocześnie daleko jej było do okrucieństwa przypisywanego członkom Stada Krwawego Księżyca. Była gdzieś pomiędzy. Zresztą, jak zwykle. Siwa bowiem od zawsze nie dała się zaszufladkować do jednej grupy - raz zachowywała się przyjaźnie, innym razem odpychała każdego, kto ośmielił się podejść, zagadnąć.
Ale właśnie w tym momencie, kiedy miała ochotę wyciągnąć coś z jakiegokolwiek towarzysza, trafiła na takiego, który nie potrafił, hm, który nie chciał niczego powiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:47, 29 Maj 2010    Temat postu:

Jęknął nietypowo, odpychająco i spojrzał z wyższością na klacz. Położył po sobie uszy, dając klaczy do zrozumienia, że on nie jest typowym koniem, który skory jest do głupawych rozmów.

- Nie, nie wyduszę... - warknął (oczywiście nie jak pies) ostrzegawczo ku niej, unosząc wysoko przednią nogę i opuszczając ją z siłą na rozmokłą ziemię.

Klacz stała się natrętna! Co jej tak zależało, aby cały czas gadać i gadać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nassira
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:18, 29 Maj 2010    Temat postu:

Uniosła brew i spojrzała na ogiera z wręcz namacalną kpiną. Ciekawe, jakim to sposobem miała go poznać i odkryć tę tajemnicę, która wcześniej tak ją dręczyła, skoro... cóż, widać, jak to jest.
- A więc do widzenia, Evra. - Rzekła, kładąc sarkastyczny nacisk na imię ptaka. Zaśmiała się ponuro, oddalając się z lekkością przypisywaną jej rasie.
Po kilku minutach zniknęła z oczu ogierowi, rozpływając się w deszczu i błyskawicach.
Szczerze mówiąc to Murlough nie zaciekawił jej dostatecznie, by ta była gotowa poczekać, aż M. się odezwie. Dobra, przyznać trzeba, że wzbudzał w niej zainteresowanie, ale tylko przez pierwsze chwile. Później, hm, było inaczej, że tak to ujmę. Mimo to Nassira nie traciła nadziei, że jednak znajdzie się ktoś, z kim mogłaby normalnie porozmawiać. Byleby była to rozmowa na poziomie, a nie jakieś nudne dyrdymały.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nassira dnia Sob 19:20, 29 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Murlough
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 14 Maj 2010
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:07, 29 Maj 2010    Temat postu:

Zarżał cicho z lekką ulgą. Zaśmiał się w duchu z naiwności klaczy. Że takie jeszcze stworzenia chodzą po ziemi. Ha! A może, dopiero zaczynają? Hm. Nie ważne. Nie obchodzi go to zbytnio.

Przemokły ptak odleciał w blasku piorunów, był przewodnikiem Murlough'a w drodze do...nikąd.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piołun
x Strażnik
x Strażnik


Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:47, 07 Mar 2011    Temat postu:

Srokaty kłusem spacerował po zatoce. To miejsce szczególnie przypadło ogierowi do gustu, gdyż kochał burzę i wiatr, a one gościły tutaj zawsze. Porywisty niemalże huragan targał jego ogonem, porywał grzywę do szaleńczego tańca. Nie przeszkadzał mu ani siarczysty deszcz, który towarzyszył tej pogodzie, ani głośne huki piorunów tuż obok niego. Nie przybył tu w żadnym konkretnym celu. Po prostu chciał poznać tereny tej krainy, do której dopiero co zawitał. Dobry humor podtrzymywała dodatkowo radość z szybkiego przyjęcia do upragnionego stada. Nie wyobrażał sobie siebie nigdzie indziej jak w PB. Co jakiś czas rozglądał się dookoła w poszukiwaniu jakiejkolwiek żywej duszy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeherezada
o Medyk
o Medyk


Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:20, 14 Mar 2011    Temat postu:

Odgłosu jej kroków raczej trudno było wychwycić. Szeherezada kłusem pojawiła się w zatoce.Zwalniała stopniowo zafascynowana tym miejscem.Wiatr szarpał jej dość długą grzywą czasami kompletnie zasłaniając jej oczy. Z kłusa przeszła w stęp,a potem zatrzymała się zupełnie. Chwilowo nie dostrzegła nawet że nie jest sama. Przebywała w tej krainie od prawie roku, z dłuższymi przerwami,ale nadal to miejsce potrafiło ją zaskoczyć.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Szeherezada dnia Pon 18:13, 14 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piołun
x Strażnik
x Strażnik


Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:11, 15 Mar 2011    Temat postu:

Jego wzrok powędrował w miejsce gdzie, jak mu się zdawało zauważył jakiś ruch. Musiał się przypatrywać w ów miejsce dłuższą chwilę, ponieważ co chwila był oślepiany przez błyskające dookoła pioruny. Myślał, że coś mu się zdawało, ale kiedy już miał udać się dalej dostrzegł, że jednak stoi tam tajemnicza jasna sylwetka. Skierował się w jej stronę z zamiarem zawarcia znajomości, jeśli oczywiście szedł w stronę konia, a nie innego stworzenia. Tak, to był koń. W dodatku klacz zorientował się obdarowując siwkę badawczym spojrzeniem.
-Witam, Piołun.- Przywitał się i przedstawił na początek. Z tak bliskiej odległości nie mógł nie dostrzec urody klaczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeherezada
o Medyk
o Medyk


Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 9:28, 15 Mar 2011    Temat postu:

Kiedy ogier zaczął się zbliżać do niej wreszcie go zauważyła. Uśmiechnęła się lekko. Z każdym jego krokiem widziała go z większą dokładnością.W końcu do niej podszedł. Pomyślała że ma szanse na zawarcie nowej znajomości. To aż wstyd- być tu od kilku miesięcy i nie mieć żadnych znajomych,przyjaciół. Przecież nie była typem samotniczki.
- Witaj. Ja jestem Szeherezada. W skrócie Szeh -odpowiedziała wesołym tonem między jednym a drugim piorunem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Piołun
x Strażnik
x Strażnik


Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:41, 15 Mar 2011    Temat postu:

Kąciki jego warg wykrzywiły się w lekkim uśmiechu kiedy usłyszał jej imię, z pewnością zapamięta je dokładnie. Wcześniej nigdy podobnego nie słyszał.
-Piękne imię.- Z gardła srokacza popłynął niski gardłowy głos, który dosłownie wstrząsał i wywoływał dreszcze u niejednej napotkanej osoby. On sam zawitał tu dopiero niedawno. Zdążył się zorientować, że dopiero od niedawna kraina odżywała, ponieważ po drodze spotkał kilka koni wędrujących w te strony. Poza tym widział ślady z dawnego prawdopodobnie kwitnącego czasu krainy. Mimo iż widział po drodze sporo koni to Szeherezada została pierwszą, do której się odezwał.
-Od dawna tu jesteś czy nowa?- Spytał unosząc lekko brew do góry.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szeherezada
o Medyk
o Medyk


Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 18:55, 15 Mar 2011    Temat postu:

Przekrzywiła głowę i uśmiechnęła się nieznacznie, ale promiennie.
- Nie jestem ani nową,ani starą mieszkanką.Jestem tu dopiero kilka dni,ale to jest mój kolejny powrót do krainy - odpowiedziała. Może teraz nareszcie coś się będzie dziać? Nie żałowała swoich"odejść", nie było jej ciężko zostawiać krainy. Żałowała tylko tego że raz była bliska zdobycia posady Medyka u Sun Shine. Ale kto powiedział że coś zdarza się tylko raz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W W G Strona Główna ->
Inne Miejsca
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 22, 23, 24  Następny
Strona 23 z 24

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin