Forum W W G Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Las Szepczącego Strumienia
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W W G Strona Główna ->
Las
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Remus
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:34, 26 Lut 2011    Temat postu: Las Szepczącego Strumienia

Tu w lesie znajduje się strumień z małym wodospadem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liria
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Pon 11:41, 28 Lut 2011    Temat postu:

Kara klacz lekkim kłusem przemierzała las. Wszystko budziło się do życia. O tak, wiosna się zbliżała. Powietrze było chłodne, aczkolwiek świeciło słońce, śpiewały ptaki... Jednym słowem wszystko wokół zwiastowało nadejście tej jakże pięknej i ciepłej pory roku. Promienie słoneczne przebijały się przez korony drzew oświetlając jej ścieżkę.
Znowu tu była... Jednak i tym razem wróciła. Ta kraina była jednak miejscem, do którego Liria zawsze będzie wracać. Za każdym razem zmieniona, za każdym razem z rozszerzonym zbiorem życiowych doświadczeń, ale będzie. WWG to jej dom, do którego zawsze znajdzie drogę powrotną...
Uśmiechnęła się sama do siebie. Była pełna energii i chęci do życia. Ciekawe, czy inni są dalej w krainie lub czy może ktoś do niej wrócił... Potrząsnęła łbem odganiając myśli zaprzątające jej w głowie. Jej kroki były żwawe i pełne wdzięku, sierść lśniła w promieniach słońca. Liria ostatnio wyglądała jak nowa. Lekki wiatr podwiewał jej długą grzywę. Wciąż kłusowała przez las z radością.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chaia
~ Szaman
~ Szaman


Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 22:24, 02 Mar 2011    Temat postu:

Cichy szept wiatru przemknął między kępami traw wyłaniających się spod resztek białego puchu. Jego śpiew rozbrzmiewał między młodymi pąkami zwiastującymi niedługie nadejście pory urodzajnej. Czerwony olbrzym wiszący nad linią horyzontu barwił pierzaste kłęby ciepłymi morelami, świeżym pomarańczem i purpurą najszlachetniejszych róż. Oto nad szumiącym potokiem spotkało się spojrzenie ognistego hebanu i rwącego, wieczornego nieboskłonu. Nici siwego popiołu tańczyły rozwiewane przez lekki, chłodny zefir. Raz po raz dreszcz przeszywał materialne ciało ducha melancholii. Ciemne kamienie z błyskiem podążały za czarną istotą, jednak między nimi wciąż wisiała milcząca cisza.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liria
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Śro 22:43, 02 Mar 2011    Temat postu:

Kara postać biegła wyciągniętym kłusem wprost na nieznajomego. Zarzuciła łbem i zwolniła do stępa, gdy była już wystarczająco blisko. Bo czemu nie zapoznać kogoś nowego? Miała akurat dobry humor i chęć do życia. Czuła jedynie lekkie zmęczenie.
-Witam.-
Przywitała się i w tym samym czasie zatrzymała. Na pysku zawidniał lekki uśmiech.
Wyczekiwała reakcji ogiera, na razie chcąc się jedynie upewnić, czy będzie chciał z nią rozmawiać. Wyglądał na głęboko zamyślonego. No cóż, w koncu nie miała nic do stracenia.
Zaczynało robić się ciemno. Cały ten dzień spędziła na wędrówce. Nawet nie wiedziała, że tak szybko minął. Widocznie las był bardzo duży.
Wiatr nagle całkiem ustał. W lesie zrobiło się cicho, przydługa grzywa Lirii opadła zwisając bezwładnie. Lekko zarzuciła łbem, odgarniając grzywkę, która zasłaniała jej oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chaia
~ Szaman
~ Szaman


Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 20:38, 03 Mar 2011    Temat postu:

Kruchy kielich myśli drgnął pod wpływem głośnej melodii, która uderzyła w zmysły Wietrznego. Spopielone pajęczyny odsłoniły ukrywaną, mleczną drogę płynącą między dwoma gwiazdami.
-I Ty witaj.- Niczym stłumiona skalna lawina, której echo odbijało się od szarej pustki. ogniki poczęły badanie czarnego aksamitu, napawały się jego piękną, lśniącą delikatnością. W blasku wschodzącej, srebrnej damy nieziemsko połyskiwały osadzone w nim ciemne diamenty. Zachwyt ten jednak wkrótce został ponownie zastąpiony zimną maską obojętności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liria
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Sob 19:05, 05 Mar 2011    Temat postu:

Machnęła ogonem obijając go o boki. Jej wzrok utkwił w ogierze.
-Jesteś nowy, czy wróciłeś?-
zapytała. Wiele osób opuściło kiedyś krainę. W tym ona sama. Teraz jednak duża ilość koni powracała na swoje tereny. Zaciekawiło ją, czy on również powrócił, czy przybył tutaj pierwszy raz w celu rozpoczęcia nowego życia?
Wydęła nozdrza i nabrała w płuca jak najwięcej świeżego powietrza. Napawała się nim.
Miała przyjemność, często też nieprzyjemność nauczyć się życia. Korzystać z niego i je doceniać. Uśmiechnęła się lekko sięgając wzrokiem za gałęzie drzew, do zachodzącego, czerwonego słońca, barwiącego niebo na piękny kolor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chaia
~ Szaman
~ Szaman


Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:18, 05 Mar 2011    Temat postu:

W końcu dzień dokończył swą krucjatę. Z wysoka spoglądały na nich błyszczące oczy wilków północy wędrujących po granatowym całunie, który uczynił dzień śmiertelnym. Wrócił czy przybył tu po raz pierwszy? Jedno i drugie. Był tu wiosnę temu i dwie, był tu kiedy słońce wstawało i zachodziło, był również gdzie indziej. Mimo, że był tu wcześniej każdy dzień był czymś nowym, a on z każdym wschodem stawał się inny i bogatszy o doświadczenie kolejnego upadku srebrnej tarczy boga. Wrócił do tego miejsca, ale czy jest ono tym samym czym było wcześniej? Z jego pyska popłynęły słowa rozbryzgując się na skalnych sercach.
-Byłem...a także mnie nie było.- Sens zawarty w tych słowach skrywał w sobie logikę zmienności świata, ukazywał żałosną nadzieję, że cokolwiek pozostało takie samo. Jednak nic takie nie jest. Wszystko jest inne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Chaia dnia Sob 19:19, 05 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liria
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Nie 11:35, 06 Mar 2011    Temat postu:

Wysłuchała słów ogiera. Miały z pewnością zawarty w sobie głębszy sens, aczkolwiek dla karej był on niewidoczny. Przestąpiła z nogi na nogę.
-Jak ci na imię?-
Zapytała melodyjnym głosem, a jej pysk jak zwykle przyozdobiony był lekkim uśmiechem.
Białe kłęby chmur sunęły ze spokojem bo błękitnym niebie, a ciepłe promienie słońca co chwilę zaglądały do lasu. Wzrok ciemnych ślepi powędrował w stronę, z której dobiegał cichy szept strumienia. Za chwilę ponownie utkwił w oczach nieznajomego, ze spokojem wyczekując odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chaia
~ Szaman
~ Szaman


Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:57, 06 Mar 2011    Temat postu:

Dzień powstał idealny. Ciepłe muśnięcia złota sprawiały, że uśmiech wkradał się nieproszony na wargi. Niedaleki, cichutki śpiew strumienia koił wstrząśniętymi umysłami wszelkiego stworzenia. Zwrócił swój łeb ku oceanowi niebios, ku białym, puszystym ptakom lecącymi z wiatrem.
-Chaia.- W jednym słowie zawarte były tańczące huragany, spokojne pieśni zefirów i błysk płynnego złota skapującego na nich z chmur. Po raz kolejny kruchy umysł melancholii został utkwiony w czarnej jak krucze pióra postaci.
-Jakie imię tobie nadano Czarna?- Szorstkie kamienie zmieniły się w melodyjny szelest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liria
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka...

PostWysłany: Czw 21:36, 10 Mar 2011    Temat postu:

"Czarna". Spodobało się jej to określenie. Sam głos ogiera był miły dla ucha. Chaia... Zakodowała sobie gdzieś w pamięci, a na pysku za widniał subtelny uśmiech.
-Liria.-
Powiedziała płynnym, spokojnym głosem. Spojrzała na ścieżkę przed sobą. Miała ochotę na spacer.
-Przejdziemy się?-
Zapytała, po czym sama już powolnym krokiem zaczęła iść przed siebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chaia
~ Szaman
~ Szaman


Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:09, 11 Mar 2011    Temat postu:

Lekkie, niezauważalne poruszenie wiosennego podmuchu sprawiło, że trawy zatańczyły się śpiewając cicho. Płomień tkwiący w hebanie momentalnie zgasł przyduszony bez emocjonalnym lodem. Bezdźwięczne kroki nieistniejącego zdawałoby się ciała, niesłyszalne dla ucha stały się słyszalne dla duszy. Każde uderzenie stawało się odczuwalne przez ciało. Tajemnica tkwiąca w postaci duchowego była na wyciągnięcie ręki, jednak wciąż niedostępna. Gdzieś w głębokiej pamięci zapadło usłyszane słowo.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nassira
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:16, 16 Mar 2011    Temat postu:

Śnieżnobiała, drobna klacz kroczyła spokojnie ku strumieniowi. Już raz odwiedziła to miejsce i spodobało jej się na tyle, że postanowiła przyjść tutaj znowu. Ale poprzednio nie spotkała tutaj innych koni. Może to i lepiej, że teraz nie jest sama? Czas odzwyczaić się od samotności. W końcu do tej krainy przybywają coraz to nowe konie, a więc nie będzie można liczyć na chociaż moment przebywania jedynie we własnym towarzystwie.
Nassira była niezwykle delikatna i subtelna. Jej nieco szczupaczy łeb przywodził na myśl araba. Z pewnością jej babka czy dziadek wywodzili się z prostej linii od kuhailanów. Jednak nie ona. W tej pełnej gracji budowie widać było jednak coś budzącego, hm, delikatny szacunek. Nie jakiś przeogromny, jaki wzbudzają fryzy, aczkolwiek zawsze coś, prawda?
Jej matka najprawdopodobniej dopuściła do siebie jakiegoś dobrze zbudowanego casanovę. To dzięki temu pierś klaczy była tak wyraźnie zarysowana. Cóż, mniejsza z jej wyglądem.
Nass dotarła wreszcie do życiodajnej wody. Pozwoliła sobie obdarzyć przeciągłym, dwuznacznym spojrzeniem obecnego tutaj ogiera. Na klacz ledwo zwróciła uwagę. Machnęła ze świstem ogonem, stwarzając złudzenie mgły za swym zadem. Westchnęła cicho i schyliła łeb ku krystalicznemu płynowi. Na kilka centymetrów przed taflą wody wstrzymała swój ruch i kątem oka zerknęła na ogiera. Parsknęła i kontynuowała rozpoczętą czynność.
Kiedy już zaspokoiła pierwsze pragnienie, podniosła powoli smukły pysk i zastygła w bezruchu, oczekując następnych wydarzeń.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chaia
~ Szaman
~ Szaman


Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:19, 17 Mar 2011    Temat postu:

Cicha muzyka zagrała w bezdźwięcznej pustce obcą dla ducha melodię. Melodia ta białym śniegiem ukazana przywodziła na myśl świeży blask poranka, rosę spoczywającą na delikatnych listkach młodych roślin. Rzeźba niczym z ożywionego lodu została otoczona delikatną mgiełką tajemniczości. Swe niesłyszalne kroki pokierował ku niebu odbitemu w ciekłym krysztale, aby mógł napotkać spojrzenie młodej zimy. Po raz kolejny siwe nici zostały porwane do dzikiego tańca przez porywistego boga szarpiącego nieustannie trawami.
-Witaj...- Przez wąską dolinę przetoczyła się lawina, a drzewa zaszeleściły z dzikim niezadowoleniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nassira
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:47, 17 Mar 2011    Temat postu:

Klacz udała, że dopiero co zauważyła ogiera. Wyglądało to dość niebanalnie, bowiem wcześniej rzucała mu już ukradkowe spojrzenia. Niektóre z nich musiał zauważyć, ale ona się tym nie przejmowała. Kiedy zwrócił się do niej, mogła już bezwstydnie omieść całe jego ciało taksującym spojrzeniem. Właściwie to nie mogła się do niczego przyczepić. Może jego sierść była nieco zaniedbana, ale czyniła go bardziej pociągającym. Nie żeby miała się na niego z miejsca rzucić... Po prostu był dla niej intrygujący, ot co.
- Witam - odrzekła spokojnym, pełnym melodyjności głosem. Szczerze mówiąc to podobał jej się swój ton. Zwykła wsłuchiwać się w siebie, pieszcząc delikatnie swe czułe uszy. Co dopiero musiałby czuć jakiś ogier, gdyby tak szeptała mu cicho miłosne zaklęcia? Wróćmy do rzeczywistości. Takiego ogiera nie było i pewno długo jeszcze nie będzie.
- Jak ci na imię? - zagadnęła, wysuwając smukłą przednią nogę do przodu i muskając ją chrapami. Zarzuciła zadziornie grzywką, spoglądając spod niej na Ch.

Na Chaia, Chaię? Jak się to odmienia? ;>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chaia
~ Szaman
~ Szaman


Dołączył: 07 Maj 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:10, 18 Mar 2011    Temat postu:

Chaię

Wrażliwy słuch pochłaniał każde słowo niczym spragnione, poranione ciało leczniczy balsam. Delikatny uśmiech rozjaśnił ukryte pod płaszczem ponurości oblicze.
-Nazywają mnie Chaia, lecz możesz nazywać mnie jak chcesz.- Jedno zdanie wypłynęło z jego pyska i rozbiło się z głuchym łoskotem o gładkie kamienie potoku. Miejsce to nie wydawało się nadzwyczajnym dla normalnego stworzenia, jednak dla kogoś takiego jakim był ogier miało w sobie coś szczególnego, co zostało nieokreślone, niezidentyfikowane, pozostawało ukryte. Choćby rzeźba z marmuru z ciężkością uniósł wyżej łeb.
-Jak brzmi Twoje imię?- Już po raz drugi zadał to pytanie, tym razem komu innemu. Hebanowe płomyki po raz ostatni rzuciły ukradkowe spojrzenia na czarny aksamit, by pozostawić go zagubionym gdzieś w pamięci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W W G Strona Główna ->
Las
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin