Forum W W G Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Lawendowy Zagajnik
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W W G Strona Główna ->
Las
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Remus
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:36, 26 Lut 2011    Temat postu: Lawendowy Zagajnik

Mały zagajnik, porośnięty lawendą. Wszędzie czuć jej zapach, nie da się od niego uciec. Z dwuch stron lasek otaczają skały, więc jest tam kilka jaskiń. Przez środek zagajnika płynie strumyk o czystej, krystalicznej wodzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sun Shine
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Mrocznej Mgły

PostWysłany: Pią 20:11, 18 Mar 2011    Temat postu:

Wolno spacerując, klacz dotarła aż tutaj. Uśmiechała się promiennie, nucąc jakąś melodię. Dotarła do jednej z jaskiń, która znajdowała się blisko strumienia. Weszła do niej, rozglądając się.
-Echo, echo, echo!
Pokrzykiwała, dźwięk odbił się parę razy i ucichł. Sun nie wiedząc co może ją spotkać w dalszej części jaskini więc zawróciła. Przystanęła obok strumienia, a wzrok wbiła w horyzont. Tutaj było pięknie, mimo iż zapach lawendy był niedoniesienia. Odciążyła zadnią kończynę i westchnęła cicho.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niemy Śpiewak
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:21, 18 Mar 2011    Temat postu:

Pomyślał, że las będzie miłą odmianą po popasie nad urwiskiem, toteż swoje kroki skierował w stronę pierwszych drzew, jakie napotkał na swej drodze.
Kiedy dotarł do Lawendowego Zagajnika, wprost nie mógł uwierzyć, że takie miejsca istnieją. Zamrugał parę razy zdziwiony, pogrzebał kopytem w ziemi i schylił się, by powąchać podłoże.
Spostrzegł siwą klacz i jego ruchliwe uszy ustawiły się na wprost niej. Ogier popatrywał na nią przyjacielsko.
- Echo. - odpowiedział.
Nie mógł wyjść z podziwu wobec miejsca, w którym się znalazł.
- Przepraszam - zagadnął. - Czy jestem w niebie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sun Shine
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Mrocznej Mgły

PostWysłany: Pią 20:29, 18 Mar 2011    Temat postu:

Sun nawet się nie zorientowała kiedy ogier tu przyszedł ani kiedy znalazł się tuż koło niej. Uśmiechnęła się i przestała nucić.
-Nie. W tejże chwili stoisz koło mnie, na lawendach obok strumyka.
Powiedziała spoglądając na Niemego Śpiewaka.
- Zwą mnie Sun Shine.
Przedstawiła się, ponieważ tego wymaga kultura, prawda? Zaczęła grzebać kopytem w ziemi, tworząc coś czego nie da się określić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niemy Śpiewak
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:36, 18 Mar 2011    Temat postu:

- Niemy Śpiewak. - również się przedstawił. Uśmiechnął się lekko na jej grzeczne wytłumaczenie.
- Ach tak. A już miałem nadzieję. - odparł, niby żartem, chociaż te przypadkowo wypowiedziane słowa sprawiły, że pomyślał, czy przypadkiem tak nie byłoby lepiej.
Jego oczy spoważniały w jednej chwili, spojrzał w dal. Dopiero po chwili potrząsnął łbem, jakby chcąc odpędzić ponure myśli.
- Co tak piękna istota robi sama w wielkim lesie? - zagadnął.
Dziwne. Hopeless też nazwał piękną. Obserwator mógłby pomyśleć, że podlizuje się klaczom jak jakiś desperat. Tyle że... one naprawdę były piękne. Na pewno dużo ładniejsze niż on. Przecież nic w tym złego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sun Shine
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Mrocznej Mgły

PostWysłany: Pią 20:49, 18 Mar 2011    Temat postu:

Spojrzała na niego przewracając oczami.
- Huh, piękna w wielkim lesie.
Zaśmiała się, ona i piękność..Wolne żarty. Dalej sobie rysowała kopytem, na razie dziełem była rozkopana ziemia. Wzrok wbiła w strumyk, który kusił ją swoją przejrzystą wodą.
- Staram poukładać myśli, zastanowić się, pomyśleć.
Odparła a raczej skłamała. Miała by powiedzieć że się nudzi i sobie przyszła poszukać nowej znajomości? A może raczej częściowo skłamała, przecież faktem jest to że musi pomyśleć! Nie wiedziała co robić, więc nie robiła nic.

//eeh, weny nie mam//


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sun Shine dnia Pią 20:50, 18 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niemy Śpiewak
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:05, 18 Mar 2011    Temat postu:

- Czasem i tak trzeba. Chociaż lepiej nie pogrążać się w myślach za bardzo. - sam nie wiedział, dlaczego, ale chciał ją przestrzec.
Podszedł i napił się wody ze strumyka, a później wszedł do niego. Brodził w wodzie, która jego przyjacielowi sięgałaby do połowy od, a mu nawet nie zakryła brzucha. Poruszał się kłusem stojąc prawie w miejscu, zawieszając na chwilę kopyta nad powierzchnią wody, zanim opuścił je tak, że woda rozpryskiwała na boki. Był zachwycony; znał i lubił tę sztuczkę głównie dlatego, że ogromnie podobała się jego przyjacielowi.
Ale jego już nie ma.
Tupnął mocniej, ostatni raz i wyszedł z wody.
- Dość tych wygłupów, damy patrzą. - wytłumaczył żartobliwie, trącając ją pyskiem w łopatkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sun Shine
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Mrocznej Mgły

PostWysłany: Pią 21:20, 18 Mar 2011    Temat postu:

Obserwowała bacznie Niemego, jakie głupoty wyrabiał. Gdy została opryskana wodą, odskoczyła jak poparzona. Popatrzyła na niego złowrogo i cofnęła się parę kroków w tył. Kiedy ten ją trącił pyskiem, Sun mu oddała tyle że mocniej.
- Z jakiegoś stada?
Zapytała się z ciekawości, wolała wiedzieć że nie bawi się z członkiem KK..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niemy Śpiewak
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:43, 18 Mar 2011    Temat postu:

- O, tak. Charakteryzuje nas brak herbu i ideałów, wieczna włóczęga w pojedynkę i bycie całkowicie bezstronnym. Samotnik. - odparł. - A ty?
Zauważył, że nie podobały się jej jego wygłupy, ale nie zwrócił na to uwagi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sun Shine
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Mrocznej Mgły

PostWysłany: Pią 21:48, 18 Mar 2011    Temat postu:

-Wieczna Młodość.
Odparła z delikatnym uśmiechem. Hmm..spojrzała na niego.
- Masz rodzinę? Tutaj w naszej krainie?
Zapytała, ponieważ nie wiedziała co robić. Weszła przednimi kończynami do wody i zaczęła chlapać ogiera. Tak czy inaczej oddała mu. Później zaspokoiła pragnienie i znowu zaczęła chlapać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niemy Śpiewak
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:25, 18 Mar 2011    Temat postu:

Parsknął śmiechem.
- Nie, nie mam rodziny. - wytłumaczył jak dziecku, nieco rozbawiony, że mogło jej to przyjść do głowy.
Wydawało mu się to normalne - wszak w stajni nie znał nawet swego ojca, od matki oddzielono go po jakimś czasie. Wędrował z rąk do rąk i to uważał za normę. Na pewno nie wałęsanie się z rodziną po bezdrożach. To chore.
Prychnął, kiedy go ochlapywała i stanął tyłem, dając do zrozumienia, co sądzi o takim zachowaniu.
- Dziecinada! - droczył się, mimo, że chwilę wcześniej sam robił dokładnie to samo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caprimond
~ Zastępca
~ Zastępca


Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 1363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:02, 18 Mar 2011    Temat postu:

Potężny, siwy ogier przemierzał las lawirując między drzewami. Każdy, kto choć raz spotkał tego konia poznałby go bez wątpienia. Ogromny, z pokaźną blizną biegnącą przez cały bok, mocno utykający na lewą, tylną nogę, z szyją opuszczoną niemal poziomo, tak jak lubił najbardziej. Jednak kogoś, kto go znał zapewne zdziwił by też wyraz zadumy na pysku Caprimonda, który zazwyczaj, jak większość koni jego pokroju, przypominał maskę. Cóż, jak widać, czas potrafi zmieniać, a szczególnie kreatury tak nietypowe jak on. Weźmy pod uwagę ten fakt, że należąc do Krwawego Księżyca nigdy nikogo nie porwał, ani nie torturował. Pomimo tego, że był bratem sławnego, niemal legendarnego Tvetto i zaciętym wrogiem Assane'a.
Teraz jednak ten sam ogier kuśtykał przez zagajnik, a w jego oczach, obok niego zgrabnie kłusowała Thiefea. Jej kruczoczarna grzywa powiewała, a gęste szczotki pęcinowe muskały poszycie gdy stawiała swe tak lekkie, a zarazem tak ciężkie kroki. Na jej pysku gościł delikatny, lekko ironiczny uśmiech, a czarne jak noc oczy wpatrywały się w jego, równie ciemne ślepia. Thiefea miała zaraz zabrać go na długą podróż, ku szczytowi najwyższej góry w krainie. Mieli zmagać się ze śnieżycą, ze skałami i osuwającą się spod kopyt ziemią. Mieli walczyć z wiatrem spychającym ich w dół. Mieli rozmawiać tak swobodnie jak nigdy, śmiać się, jak nigdy. A potem ich drogi miały rozejść się na zawsze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sun Shine
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 952
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Mrocznej Mgły

PostWysłany: Sob 8:47, 19 Mar 2011    Temat postu:

Klacz przestała uderzać kopytem w taflę wody, zamyśliła się. Ona miała rodzinę? Rodzice zaginęli, a o dziadkach nie ma co wspominać. Tak czy owak, nie.
Uniosła swój wzrok wbijając ją w siwą istotę, która kulała w ich stronę. Gdy jego rysy coraz bardziej się wyostrzała, Sun poznała któż to taki.
- Caprimond.
Burknęła nie zadowolona. Może przyjdzie w dobrej intencji? Wątpię. Gdy tak go obserwowała, myśl o rodzinie powróciła. Nie możliwy jest ten fakt, Sun nie ma rodziny.
Capri przypominał jej kogoś, kogoś z dzieciństwa.
-C..Ce..Cu..Cy..Co..Ca.. CALYPSO!
Gdy przypomniała sobie jej imię spochmurniała. Ta wredota, jest jej siostrą! Dobrze, nie psujmy sobie humoru rodziną. Teraz trzeba się zająć obrażonym Śpiewakiem. Spojrzała na niego kręcąc oczami..
- Koniecznie muszę Cię przeprosić?
Zapytała.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Niemy Śpiewak
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 16 Mar 2011
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:01, 20 Mar 2011    Temat postu:

Spostrzegł wielkiego ogiera i aż otworzył szeroko oczy. Rany, ależ był wielki. Większy od Niemego Śpiewaka, który przecież nie należał do małych koni. Zauważył wielką bliznę i odnotował fakt, że koń utyka. Z miejsca zrobiło mu się go żal tak bardzo, że wszystkie emocje odmalowały się na jego pysku.
Skierował jedno ucho w stronę klaczy, która coś tam mówiła. Niechętnie skupił się na słuchaniu jej.
- Tak, obawiam się, że będzie to konieczne. - rzucił żartem, od niechcenia, nawet na nią nie patrząc, bo spojrzenie miał utkwione w obcym.
- Witaj. Jakie jest twoje miano? - zapytał spokojnie, poważnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caprimond
~ Zastępca
~ Zastępca


Dołączył: 03 Maj 2008
Posty: 1363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:43, 20 Mar 2011    Temat postu:

Uszy ogiera zwróciły się w stronę źródła dźwięku, kiedy dotarło do nich jego imię. Najpierw jedno, potem powoli drugie. Jednak z zamyślenia wyrwały go dopiero słowa ogiera. Przystanął odruchowo odciążając lewą nogę i nie unosząc łba skoncentrował wzrok na koniach. Siwą kojarzył, albo tylko mu się wydawało. Mniejsza, w każdym razie kogoś mu przypominała. Ciemny musiał być obcy. Pytanie tylko, czy jego słowa były skierowane do niego. No raczej, przecież nie gawędził by tak z małą, skoro by się nie znali. Zmrużył oczy, jakby usiłował przypomnieć sobie co też takiego chciał od niego ten koń. Miano. Miano, miano, miano... Odchrząknął, gdyż wiedział, że gdyby odezwał się teraz po dłuższej chwili głębokiego zamyślenia pewnie wydobył by z siebie tylko jakiś zgrzyt.
- Caprimond.- wychrypiał nisko, pomimo tego całego przedstawienia z chrząkaniem. Kiwnął łbem uświadamiając sobie, że tak chyba wypadało by zrobić. Nie pytał go o to samo, oczywistym wydało mu się, że teraz jego kolej, żeby się przedstawić.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caprimond dnia Nie 19:44, 20 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W W G Strona Główna ->
Las
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin