Kamienista plaża

Szeherezada

Spojrzała na niego uważnie. Nie podejmowała wątku bo chociaż bywała odważna i aż zbyt bezczelna nie chciała niczyjej krzywdy a wspominanie tego co minęło nie zawsze było miłe.

Chaotic Intent

Ogier stępem wszedł na plaże, szedł powoli świadom niebezpiecznego podłoża ukrytego pod śniegiem, nie odstraszało go to jednak. Machnął łbem by pozbyć się grzywki z oczu choć na chwilę i zmierzyć wzrokiem okolicę.

Nightmare

Kłusowała brzegiem, które było najmniej oblodzone. Dojrzała ogiera. Podeszła do niego.
- Witaj. KK? - rzuciła podstawowe pytanie.

Chaotic Intent

Spojrzał na zbliżającą się klacz, akurat grzywka nie zmniejszała mu widoczności, skinął jej łbem. - Prawie. - Mruknął od niechcenia nieco lustrując ją swoim pustawym wzrokiem. - Bo?

Nightmare

- Prawie? - mruknęła ponuro, za razem wesoło. Zmierzyła go wzrokiem, zaczęła okrążać oglądając go.

Chaotic Intent

- Prawie... - Mruknął nieco zirytowany. Czy do niej nie docierało? Obserwował ją kątem oka, nie miał wpływu na to kiedy go przyjmą i czy w ogóle... To było irytujące, zmuszało go do odwyku...

Nightmare

- Prawie robi wielką różnicę - zaśmiała się ciężko, a po momencie na ogiera spadł łańcuch, oplątał się naokoło szyi ogiera. Klacz zarzuciła łańcuch (z szyi) naokoło głazu ,tak,że był do niego przywiązany i nie mógł się od niego odwiązać. Gdyby stanął dęba ,czy szarpał się, po prostu udusił by się albo zarżnął, gdyż łańcuchy są bardzo ostre. Kolejny łańcuch ukazał się na pysku ogiera i oplątał go za zadam, tak,że nie mógł wierzgać ani gryźć. Do zarzucenia jeszcze cztery łańcuchy. Masz pięć postów na obronę, ale łańcuchy są tak zarzucone, że praktycznie nie możesz uciec. Gdybym była chamska, zarzuciła bym wszystkie.

Chaotic Intent

Spojrzał z niedowierzaniem na łańcuchy, lekko kręcąc łbem. - Tak więc po co pytałaś? - Spytał nie ruszając się z miejsca. Nieco się skrzywił ukazując w oczach gniew, nie był kierowany do klaczy, jednak był obecny w spojrzeniu ogiera, machnął ogonem.

Nightmare

- Taka jest ma rola - zaśmiała się szyderczo - pójdziesz bez walki, a tortury będą krótkie i mniej bolesne, czy nie pójdziesz i będę musiała cię tam zaciągnąć, a wtedy pożałujesz,że nie poszedłeś z własnej woli? - spytała ,a przy tym zarzuciła kolejne trzy łańcuchy na karego ogiera. Nie miał szans już wyswobodzić się.

Chaotic Intent

Parsknął obojętnie. - Rób sobie co tam chcesz, zobaczymy na co cię stać... - Dodał nie stawiając oporu, nie bał się fizycznego bólu, możliwe że był głupcem. Pokręcił łbem na pewną myśl.

Nightmare

Wnioskuję,że nie stawiasz oporu?

Zaciągnęła ogiera do lochów stada Krwawego Księżyca. A śnieg tak pięknie padał..

Chaotic Intent

Dał się zaciągnąć, nie broniąc się ani przez chwilę. Bo jaki by był w tym sens? Żaden.

Tvetto

Ładnie, pani MG... ><
Jeszcze jeden taki wybryk i zabieram Mistrza Gry.
Porwanie jest ANULOWANE!

Nightmare

Ale on oporu żadnego nie stawiał.
Jakby mu zależało na nie porywaniu, to by coś zrobił, nie?

Diomedes · Wysłany: Pią 18:45, 19 Mar 2010 Temat postu:

Wszedł wolnym stępem na plażę. Tu również było pusto. Przewrócił oczami i podszedł do morza z łbem zwieszonym przy ziemi. Zanurzył pęciny przednich nóg w lodowatej, słonej wodzie. Spojrzał w niebo.