Zatoka Burzy

Reina

Beznamiętnym wzrokiem spojrzała w kierunku klaczy. Potrząsnęła grzywą zachodzącą jej na oczy.

Oliver

Przyszedł spokojnym krokiem. Stanął gdzieś na uboczu, po czym rozejrzał się. Zatoka Burzy była bardzo dziwnym miejscem, przynajmniej dla niego.

Arthuro

przyszedł i stanął nie daleko konia{Olivier} patrzył się w wodę ,odbijało w niej się niebo o jaskrawych kolorach

Oliver

Stanął obok ogiera. - Cześć. - Parsknął na przywitanie. Machnął kilka razy ogonem i zdmuchnął z oczu grzywkę.

Igaro

Przyglądał się im parę minut .Był to co prawda zarys lecz po głosie rozpoznał Arthuro.A gdy zdecydował się na galop w ich stroną rozpoznał tam Oliviera.Już miał powiedzieć
cześć lecz nagle pewna nieśmiałość czy może nawet lęk ogarnęła ogiera.Nie mógł się zawrócić więc przystanął obok koni.

Oliver

Spostrzegł stojącego nieopodal konia. Nie odezwał się do niego, więc widocznie na kogoś czekał. Ponownie spojrzał na Arthuro.

Cortina

Przygalopowała,wypuściła głośno powietrze z chrap.
-hm...głodnawo tu ale bynajmniej jest spokój i nikt mnie nie denerwuje-powiedziała cicho.Uniosła nogę i uderzyła nią o ziemię.

Lilianne

Przykłusowała. -Taaak-mruknęła pod nosem niedosłyszalnie. Pomimo tego, iż bardzo dano nie odwiedzała owego miejsca, nic się tu nie zmieniło. Zapach burzy unoszący się w powietrzu, działam na nią jak sole trzeźwiące.

Cortina

Parsknęła cicho,wręcz niesłyszalnie do przybyłej klaczy.
Machnęła ogonem i ruszyła do przodu lekko kulejąc na przednią nogę.

Oliver

Spojrzał na klacze. Zaczął wolno przechadzać się wzdłuż zatoki. Był przygnębiony. Niby niczego mu nie brakowało; miał partnerkę, znajomych i w ogóle, ale...

Cortina

Kłusując zmieniła kierunek biegu aby w żadnym wypadku nie natknąć się na ogiera.
Zwolniła trochę,ból nogi zdawał się coraz bardziej odczuwalny.

Lilianne

Wiatr szarpał jej grzywę. Przymknęła oczy w euforii. Kochała ten stan. Parsknęła. Wbiegła do wody, fale rozbiły się o jej żebra.

Cortina

Zatrzymała się nagle...wiatr rozwiał jej gęstą grzywę,z szyi zaczęły kapać krople potu.
Tina nie mogła już dalej biec,stała lekko chwiejąc siew miejscu.

Lilianne

Mąciła wodę kopytem. Wiatr otulił jej ciało, niczym satynowy szal.

Cortina

Zaczęła kręcić siew miejscu,pochyliła się i przykucnęła na przednich nogach a następnie runęła zadem na rozgrzany piach.