Forum W W G Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Prerie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43, 44, 45  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W W G Strona Główna ->
Step
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Midnight Rose
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:13, 02 Kwi 2010    Temat postu:

Wydała z siebie tylko dźwięk niezadowolenia, który przypominał jakiś warkot. No własnie, co takiego jej się nie podobało? Może charakter byłego towarzysza? Może to, zę ją zostawił, cham? xD W każdym bądź razie była pewna, że jak następnym razem go spotka, zwyczajnie mu.. dokopie, za to, że ją zostawił. x> Klacz położyła się gdzieś pod drzewem i zmoknięta czekała aż deszcz sobie pójdzie precz. Przysypiała nieco, bo pogoda jakoś tak na nią wpływała. Rozmyślała nad tym, co ma teraz zrobić i z przykrością stwierdziła, że ogier naprawdę odszedł. Ona i te jej zagrywki.. Nie mogła być chociaż trochę delikatniejsza? Gdy samiec się odwrócił, spojrzała mu jeszcze prosto w oczy, błagalnie, ale on widać nic sobie tego nie robił. Trudno, nie wiedział co tracił, kiedyś jak sobie przypomni, prawdopodobnie będzie to największy błąd życia. Być może Midnight Rose sama sobie go poszuka, jak będzie miała zły humor, o.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diomedes
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 290
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:29, 02 Kwi 2010    Temat postu:

A jednak on wciąż galopował przez step ciesząc się obecną pogodą. Wcale nie żałował tego, że odszedł od klaczy. Wręcz przeciwnie. Bo z jakiej niby paki miał przebywać z kim kto ma go za przeproszeniem głeboko w dupie...? Odwzajemnił on więc jej uczucia. Obraża się na niego o byle gówno, a potem prosi go swym błagalnym wzrokiem by został...? Nie. On nie lubił takich koni. Biegł on wciąż przed siebie już dawno zapomniwszy o niej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachem
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pewnej wioski Indiańskiej...

PostWysłany: Pią 18:21, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Wszedł stępem i przechadzał się z łbem przy ziemi. Dawno go tu nie było. Byłw swym ukochanym miejscu, jednym z najpiękniejszych. Widział tu klacz i ogiera. Jednak wszystko to ignorował. Jedyną rzeczą, której teraz chciał to zobaczyć ją... Zobaczyc Wulgatę... I za wszystko przeprosić...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
o Zastępca
o Zastępca


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka =)

PostWysłany: Pią 22:40, 09 Kwi 2010    Temat postu:

Szła przez step dość żywym kłusem. Zauważyła ogiera. Znała go bardzo dobrze, jednak miałą wachania czy to aby naperno ten sam ogier. Ogier którego pamiętała był wesoły i dość zabawny a ten? Przygnębiony i smutny. Podeszła do niego - Sachem? - spytala patrzac na niego...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachem
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pewnej wioski Indiańskiej...

PostWysłany: Sob 9:18, 10 Kwi 2010    Temat postu:

Odwrócił się osowiale, gdy ujrzał znajomy głos. Była to Furia! Jego bratnia dusza, najleprza przyjaciółka. Łzy wzruszenia zakręciły się w jego oczach. Był ktoś komu jeszcze mógł zaufać. Komu mógł się zwierzyć. Jedyna osoba, która... Mogła utrzymać go przy życiu... Nie pozwolić mu odejść...
-Furia...
Powiedział ochrypłym głosem i podkłusował do niej kulejąc. Przytulił ją.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
o Zastępca
o Zastępca


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka =)

PostWysłany: Nie 14:13, 11 Kwi 2010    Temat postu:

W jej oczach rownież stanęły łzy. -Gdzie Ty byłeś, tyle czasu? Dlaczego mnie zostawiłeś? - pytala nadal stojąc w uscisku przyjaciela... Po chwili odchylila głowe do tyłu i zauważyła w oczach ogiera wielki smutek. -Sachem, co sie stało? Czemu jestes taki smutny?- ogier zawsze był usmiechniety i wesoły, a teraz jego przybicie sprawilo iż Furii sama poczuła lekkie ukucie w sercu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachem
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pewnej wioski Indiańskiej...

PostWysłany: Nie 14:21, 11 Kwi 2010    Temat postu:

I jej był winien przeprosiny. I to wielkie.
-Ja... Przepraszam... Na prawdę.
Powiedział załamanym, ochrypłym głsem, a po jego gnaszu spłynęła łza.
-Nie chciałem cię skrzywdzić.
Powiedział zgodnie z prawda patrząc jej ze szczerością w oczy.
-Musiałem odejść.
Powiedział juz spokojnie.
-Pokłuciłem się z moją partnerką... Byłą juz partnerką.. Odszedłem załamany. Kochałem ją na prawdę. Chchiałem ze sobą skończyć....
Przyznał się. Tylko jej by to powiedział.
-Teraz próbuję ułożyć wszystko od początku. Wybacz mi Furio. Wybacz, ze odszedłem. Potrzebuję cię.
Powiedział zgodnie z prawdą patrząc na nią ze łzami w oczach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
o Zastępca
o Zastępca


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka =)

PostWysłany: Nie 14:44, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Kiedy mówił to poczuła się dość dziwnie. Przecież nie miała do niego żalu. Fakt, zabolało ją to iż zniknął bez słowa, ale zdążyła się do tego przyzwyczaić. Przytuliła go mocno do siebie. - Nie przepraszaj mnie! Już dawno Ci wybaczyłam... -powiedziała i pocałowała go przyjacielsko w ganasz... - Przecież wiesz że zawsze możesz na mnie liczyć i nigdy Cie nie zawiode! - dodała szczerze. Była gotowa poświecić się w każdym stopniu dla Sachema. Był jej najbliższą osobą a zwłaszcza teraz kiedy ponownie wrócił. Był jej najwiekszym przyjacielem. Najwiekszym i jedynym...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachem
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pewnej wioski Indiańskiej...

PostWysłany: Nie 14:51, 11 Kwi 2010    Temat postu:

On wiedział, ze może na niej polegać. Dażył ją wielkim uczuciem i przyjaźnią.
-Dziekuję ci.
Powiedział i cmoknał ja w gnasz przyjacielsko. Wiedział, że był w stanie poświęcić dla niej zycie. Była jedyną osobą, którą dażył tak wielką przyjaźnią. Już przestał płakać. Uśmiechnął się.
-Chcę, zacząć wszystko od nowa. Pomozesz mi?
Spytał z nadzieją w głosie i w oczach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
o Zastępca
o Zastępca


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka =)

PostWysłany: Nie 21:07, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Czuła że naprawde jest mu potrzebna. Chciała być... - Nie zadawaj takich pytań! Oczywiście że Ci pomogę! - uśmiechnęła się do niego szczerze...- Pamiętasz jeszcze tą krainę? Może chcesz abym Cię po niej na nowo oprowadziła? - spojrzała na niego a potem na ścieszke prowadzącą na plaże..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachem
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pewnej wioski Indiańskiej...

PostWysłany: Nie 21:13, 11 Kwi 2010    Temat postu:

-Pewnie, ale... znasz jakieś miejsce, gdzie mogę uleczyć... too?
Mówiąc "too" wskazał na wielką bliznę na tylnej nodze, opartej delikatnie na przedniej krawędzi kopyta. Podszedł do niej o krok kulejąc. Uśmiechnął się. Miał wielkie szczęście, ze poznał Furię..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Furia
o Zastępca
o Zastępca


Dołączył: 25 Paź 2007
Posty: 1318
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka =)

PostWysłany: Nie 21:42, 11 Kwi 2010    Temat postu:

Podeszła do rany i przyjżała się jej... -Co Ci się stało do diabła?- przejeła się. Rana nie wyglądała na małe zadrapanie. Była duża i głęboka... - Chyba znam odpowiednie miejsce. Dasz rade dojść? -spytala tracając go głową.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sachem
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z pewnej wioski Indiańskiej...

PostWysłany: Nie 21:47, 11 Kwi 2010    Temat postu:

-Miałem złamaną nogę. Spadłem z wysoka na skały. Cudem przeżyłem.
Przyznał.
-Ale jest już dobrze, mogę nawet kłusować.
Uśmiechnął się i musnął ją w chrapki.
-Pewnie, chodźmy.
Dodał i ruszył za nią.

Edit by Vin.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rashide
Niezakwalifikowany do żadnej z grup
Niezakwalifikowany do żadnej z grup


Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 9:42, 23 Maj 2010    Temat postu:

Szedł niespiesznym krokiem pokonując niewielkie jak narazie tereny rozległych prerii. Nie był zadowolony.. Chociaż było pusto i cicho, ale nadszedł ranek. Słońce wstało, świeciło mocno po oczach, pieściło dokuczliwie czarną sierść ogiera, co nie było dla niego przyjemne. Nie przepadał za tak jasnymi i suchymi miejscami jakim z pewnością było to. I jeszcze jednoo... Owady.. Zima odeszła, przyszły owady.. Parsknął zdenerwowany i trzasnął ogonem agresywnie niczym biczem, co sprawiło, ze cała banda siedząca na min zniknęła. Podniósł wzrok, a jego czarne źrenice błądziły po nieskończonej przestrzeni, po milionach kilometrów suchej trawy. I pomyśleć, że wiele koni kocha to miejsce.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nassira
Samotnik
Samotnik


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 370
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:24, 24 Maj 2010    Temat postu:

Zaraz po Rashide na prerie przybyła śnieżnobiała, drobna klacz arabska. Jej krok był cudowny. Pełen gracji i delikatności. Nassira od razu zauważyła karego ogiera. Jej subtelny pysk rozświetlił delikatny ni to uśmiech, ni to grymas. Nie dało się tego zaszufladkować do żadnej kategorii. Cóż, taki to urok Nassiry.
Klacz zakłusowała i skierowała swój krok ku Rashide. W chwilę później zatrzymała się koło niego, zrzucając gęstą grzywę na oczy. Odrzuciła łeb do tyłu, odsłaniając błyszczące ślepia.
- Salve. - Przywitała się z zadziornym błyskiem w oku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum W W G Strona Główna ->
Step
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43, 44, 45  Następny
Strona 42 z 45

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin