Znaleziono 25 wyników

Ruszyła za Jane. Ten ogier wydał jej się bardzo nie uprzejmy.

Wbiegła za Jane. Było tu tyle marchewek. Oj... w brzuchu Velvet zaburczało ,nie mogła się też napatrzeć na tyle jedzenia. Podeszła stępem do Jane.

Ruszyła za Jane. Faktycznie zgłodniała ,a wydawało jej się ,że już wystarczająco dużo zjadła wcześniej.

/To gdzie teraz popiszemy?/

Wyszło na to ,że jest remis. Velvet była nawet zadodowlona. Przecież to tylko i wyłącznie dla zabawy było ,ale miała ochotę jeszcze się pościgać.

-PEWNO!-Pokręciła chrapami z przekąsem i ułożyła się w pozycje startową? ;p
-No too....3,2,1 GO!-To mówiąc puściła się dzikim pędem do konaru ; ]

Usłuszawszy Go! ruszyła pędem przed siebie ,była j ...

-To co bieg do tamtego konaru i spowortrem?-zapytała ciekawsko-Będzie fajnie ,zobaczysz-dodała po chwili.

-To zależy. A co proponujesz wyścigi?-zapytała ciekawsko,zrobiła "bajerancką" minę.

-Nie musisz udawać. Jak widzisz ja też taka nie jestem. Widzę ,że nie będziemy musiały przy sobie udawać-powiedziała z uśmiechem do Jane.

-Witaj w klubie. Ja mam tak troszeczkę do tej pory ,chociaż udało mi się porozmawiać z paroma osobami-powiedziała

-Może nie wydam ci się zbyt rozmowna. To dlatego ,że ostatnimi czasy z nikim nie rozmawiałam. Teraz to takie krępujące się robi-powiedziała

-Mam nadzieję ,że tego miejsca nie zapomnisz nigdy. Ono daje mi taką nadzieję ,że warto żyć.-powiedziała rozglądając się.

Stępem weszła na plażę razem z Jane. Było tu bardzo pięknie. Kochała to miejsce.

Masz rację ..-powiedziała nie kącząc zdania. Może teraz się tym zajmiemy?-zapytała.

Tak znam-powiedziała szczęśliwa i wtuliła się w grzywę ukochanego.Już dawno się tak nie czułam ,tyle się ostatnio wydarzyło.-powiedziała to poczym jeszcze raz wtuliła się w jego miękką grzywę.

Vel czuła się teraz naprawdę szczęśliwa. Nie dość ,że miała swoją rodzinę to ostatnio poznała nową czątkę jej rodziny. Powiedziała do Lav-Przy tobie zapominam o bożym świecie,właśnie za to ci dziękuje ...