Wydmy

April Moon

April nie zauważyła ogiera. Stanęła tuż przy nim i obróciła się. Skinęła łbem neiznajomemu, by nie wyszła na niewychowaną, i zapatrzyła się na horyzont, jednak już po chwili, na myśl o tym, że będzie musiała się odezwać, w głowie miała totalną pustkę.

Smuggler

Czyżby aż tak odcień jego sierści był podobny do barwy piasku?
Uśmiechnął się cierpko kątem chrap.
W odpowiedzi rzekł jedynie krótkie ave.
Także oszczędzał się w słowach.

April Moon

Słysząc to krótkie powitanie, wiedziała już, że ogier należy do KK. - Witaj. - odparła i zerknęła na niego kątem oka. - April. Tak mi na imię. - dodała po chwili i machnęła ogonem. Przeniosła wzrok z powrotem na morze .

Smuggler

Powiódł spojrzeniem za jej wzrokiem; morze tak wyraźnie odcinało się od tych ton piasku.
- Smuggler. - odparł miękko, nieco zamyślony.
Powrócił wzrokiem do rozmówczyni, zastanawiając się, czy którekolwiek z nich w ogóle coś jeszcze powie.
Dopiero teraz zaczął w niej kogoś rozpoznawać.

April Moon

Po raz kolejny zerknęła na ogiera i zorientowała się, że i on na nią patrzy. Miała wrażenie, że jest gdzieś brudna, czy coś, więc zerknęła na swe boki. Nie, nie było tak. - Coś się... stało? - zapytała, cały czas czując na sobie spojrzenie Smugglera.

Smuggler

Odwrócił wzrok, pohamowując parsknięcie śmiechem.
- Skądże, tak sobie tylko uświadomiłem, że jesteś nową przywódczynią KK. - powiedział, siląc się na normalny dla siebie ton głosu.

April Moon

Kiwnęła twierdząco łbem. - Owszem. Wieść już się rozniosła. -[i] odparła, również siląc się na obojętny ton. Rozejrzała się, by z powrotem zerknąć na S. - [i]A Ty zapewne należysz do stada. - skwitowała krótko, będąc świadoma, że tak jest.

Smuggler

Przeciął powietrze ogonem, odganiając natrętne insekty.
- Owszem. - potwierdził, wyciągając przed siebie przednią nogę, by ją rozprostować.

April Moon

Kiwnęła łbem. - Zapewne jesteś ciekaw, skąd się tu wzięłam? - zapytała, by uniknąć pytań. Wolała sama opowiedzieć.

Smuggler

Potwierdził to tylko kiwnięciem łba.
Cała ta historia była mu niejasna.
Postawił nogę na ziemi, robiąc kopytem duże wgłębienie.

April Moon

- Jestem daleką kuzynką Agrayanelle. Spotkałam ją na jej dalekiej wyprawie poza krainę. Prosiła mnie, bym ją zastąpiła, gdy już nie będzie. Zachowywała się tak, jakby zaplanowała swoją śmierć. Tak więc spełniłam jej życzenie, a że wieści szybko się niosą, przybyłam dwa dni temu. - opowiedziała pokrótce. - To wszystko.

Smuggler

Słuchał tego wszystkie w milczeniu, a na sam koniec wykonał parę szybkich, minimalnych dygnięć łbem, na znak, że wszystko rozumie.

April Moon

- Mam nadzieję, że inni członkowie stada również zrozumieją. - stwierdziła w zamyśleniu. Odrzuciła grzywę i zamrugała. Wpatrzyła się czarnymi niczym smoła oczami w ogiera. Parsknęła cicho.

Smuggler

Przelotnie spojrzał jej w oczy.
Jego wzrok okazywał dogłębne zamyślenie, nieobecność duchową.
Ponownie zerknął na morze i skrzywił się nieznacznie, przypominając sobie coś.

April Moon

Ocknęła się. Zauważyła, że i Smuggler nad czymś się zamyślił. Niezbyt przyjemne uczucie przypomniało jej o zbliżającej się rui. Cofnęła się o krok, nie wiedząc, jak zareaguje ogier.