Wodospad inny niż wszystkie

Green

Podążył w ślad za klaczą i również napił się czystej wody. BYł od klaczy znacznie wyższy co było raczej widoczne.

Geronimo · Gość

Prszyszedł wolnym stępem nad wodospad. Rozejrzał się do okoła, po czym wszedł do wody napić się.

Nightfall Moon

Raczej bardzo widoczne przypominała przy nim krasnoluda[xD]. Pomyślała "A co ja się od środka chłodzić będę?" i też nie czekając dłużej wskoczyła do rzeczki/? Pod wodospadem. -Wskakuj Zielonku!- parsknęła głośno, by przekrzyczeć szum wody.

Geronimo · Gość

Spojrzał w stronę wodospadu. Zauważył klacz stojącą tuż pod samym spadem wody //xDD//. Uśmiechnął się ironicznie i spojrzał w inną stronę.

Green

Bez namysłu wskoczył do wody ochlapując przy tym całą klacz. Przynajmniej muchy się odczepią. - pomyślał zadowolony.

Nightfall Moon

//Trafne rozumowanie xD//

Zanurkowała chcąc ciutek nastraszyć kolegę. Wyszła niezauważalnie na drugi koniec i schowała się w zaroślach(duuuużych) i tam czekała aby zobaczyć jego reakcję.

Geronimo · Gość

Obserwował to wszystko stojąc w jednym miejscu. Jego mina nic nie zdradzała. Wyszedł z wody, otrzepał się i położył się pod wielkim dębem.

Green

//No baa.... xD//

Zauważył, że siwa klacz zniknęła. Wsadził łeb pod wodę i sprawdził czy Jej tam nie ma (xD). Wyszedł z wody i rozglądał się bacznie.
- Arvena! - krzyknął. - Gdzie żeś się schowała? Uciekłaś? To takie smutne! - powiedział udając w głosie żal i niby posmutniał.

Nightfall Moon

Nie wiadomo skąd, nie wiadomo jak, znalazła się tuż zanim i z całej sily wepchnęła go dowody i sama wskoczyła tuż za nim.-Szukałeś mnie?- odparła figlarnym uśmieszkiem.

Green

- Aevena czemu mnie zostawiłaś! - wrzasnął jak małe dziecko z wyrzutem. Udawał, że zaczął płakać i jest smutny, a tak na prawdę spływała mu tylko woda z pyska. xP

Nightfall Moon

-Oj przepraszam Zielonkuu.- powiedziała głosem opiekuńczej mamusi i spojrzała ciepło na Zielonka a następnie na Geronimo i parsknęła do niego -Może się dołączysz?-

Green

- Buu... jesteś niedobra! - podsumował i odwrócił się udając focha. Chichotał cicho, tak że nie dało się go usłyszeć za placami klaczy.

Nightfall Moon

-Ej no weź...!- przytuliła go tak po przyjacielsku[xD] -Bo będę płakaaać.- dodała niby smutnie ale naprawdę to chciała teraz wybuchnąć śmiechem a cała scenka musiała wyglądać przekomicznie.

Green

- No dobzie mamio. - powiedział i przytulił klacz lekko. - Nie ryczaj! xD - Zachichotał nieco złośliwie i dodał figlarnie: Ach na taką przynajmniej chwilę można czekać.

Nightfall Moon

Szepnęła mu coś na ucho i spojrzała znacząco na Geronimo. Uśmiechnęła się chytrze na samą myśl o swoim niecnym planie.