Skaliste wybrzeże

Invent

//To sie staraj xD //

Otworzyl jedno oko czujac lekkie pociagniecie... Szturchnął ja w zamian kopytem przewalajac ja lekko na bok... wyszczerzyl sie z zamknietymi oczami...

Sadako

Spirunowała go wzrokiem, chociaż pewnie tego nawet nie zauważył. Nadal się nie odzywając wróciła do poprzedniej pozycji. Myślała, że śpi, a tu proszę bardzo, któś łaskawie ruszył swoje kończyny. Swój wyraz twarzy znów zmieniła na chytry. Nie namyślając się długo pociągnęła go za drugie ucho. Czekając na jego reakcję, położyła mu głowę na brzuchu. Zachichotała cicho. Jej głowa ruszała się teraz miarowo to w górę, to w dół. Było jej naprawdę przyjemnie. xD

Invent

Otworzyl znowu jedno oko i uśmiechnął się. Szarpnął dosc stanowczo głową sprawiając iż jego ucho na powrót było wolne... Oparł łeb o szyje klaczy i zamknął oczy aby w koncu zasnąć...

Sadako

"Buu" - pomyślała i poddała się, przymykając oczy.

***
Obudziła się po pół godzinie i otworzyła szybko oczy. Było nadal ciemno i nadal leżała w tym samym miejscu. Spojrzała w stronę Inventa, by sprawdzić czy nadal śpi. Spał. Nie chcąc mu przeszkadzać, nie ruszała się.

Invent

//Czyzby ona zasnela pod Inventem? hahaha xD ... //

Spał smacznie nie myslac nawet o tym aby sie obudzic... Przewalil sie na drugi bok i spadl dalej głośno chrapiąc... xD

Sadako

*E no moment, jak to? Przecież ona pierwsza położyła łeb na jego brzuchu! Tak szczerze, sama zdziwiłam się, co ty naskrobałaś. Wyjaśnij mi to. Oo x.x*

Invent

//No bo Invent Cie przewalił na łopatki ... i mi sie pokrecilo i powinno byc ze to Ty zasnelas pod nim xD bo ja na Tobie siedzialem xDD hahaha... Nie ważne ;P ... Mój błąd xD //

Po długim śnie otworzył oczy. Była jeszcze noc... Spojrzal na Sadako... Podszedl do niej cicho i szturchnął ją chrapą... -Dzień Dobry... A raczej Dobry wieczór... - uśmiechnął się do niej i oparł się o nią...

Sadako

// Ba-bam. A to takie sandały Oo. Sorry. //

- Dzień dobry wieczór. - powiedziała nie do końca świadoma tego co mówi. Rozejrzała się dookoła. Zaraz wróciła do niej "trzeźwość" umysłu. xD . Spojrzała na Invent'a. Wstała i otrzepała się z piachu. Wszystko robił powoli. Machnęła głową w prawo.
- Spacer? - spytała znacząco. xD

Invent

Spojrzał na nią. Nadal był zęczony ale nie miał wyjścia. Zreszta spaer sprawi iż chodz troche otrzeźwieje... -Więc chodźmy- powiedzial podnoszac się i ruszając brzegiem morza... Zatrzymal sie aby poczekac na klacz...

Sadako

// oj tam o trzeźwości xd //

Podeszła do niego powolnym, wręcz ospałym krokiem. Nie do końca przebudziła się, dlatego położyła głowę na kłębie Inventa.
- Idziemy? - spytała imitując uśmiech.

Auraya

Weszłam powoli na wysoką skałę. Rozejrzałam się dookoła i parsknęłam. Spojrzałam w dół na plażę i zastrzygłam uszami.

Dukat

Podążał za klaczą.. Kiedy stanęła u szczytu skały niepewnie podszedł do niej i stanął obok, razem przyglądali rozciągającej się wokół nich przestrzeni..

Auraya

Spojrzałam na stojącego obok mnie ogiera. Zdziwiłam się trochę, ale zaraz się do niego uśmiechnęłam. Trąciłam go w bok i zarżałam cicho.
- Jak Ci na imię ? - spytałam cicho.

p.s. zw

Dukat

Spojrzał na klacz i obdarzył ją ciepłym uśmiechem. - Jestem Dukat. A ty jak się nazywasz ? - zapytał i zarżał radośnie, zadowolony z początku nowej znajomości, odwrócił łeb w stronę klaczy i przelotnie puścił jej oczko.

Auraya

Zaśmiałam się widząc poczynania ogiera.
- Jestem Auraya - odparłam uśmiechając się. Wyciągnęłam łeb i pociągnęłam go lekko za grzywkę.